Translate

sobota, 24 sierpnia 2013

;__;

Hej misie.

Mam smutną nowinkę. Nie zamykamy bloga, ale...
Obiecywałam Wam wpis z kawiarni. Gdy już byłam w mieście przypomniałam sobie, że zapomniałam aparatu, pozostało mi dobrze się bawić i przesiąknięta zapachem kawy wrócić do domu. Mam jedynie wspomnienia...
Mogę Wam śmiało polecieć wrocławską kawiarnię Marcello na Nożowniczej. Przede wszystkim ich niezwykłe, sezonowe lody różane i poziomkowe, ciastko węgierskie i wszelkiego rodzaju kawy. 
Co do zdjęć mogę posilić się jedynie niezawodnym internetem.
Oto kilka fotek




Polecam też wszelkie lody, nie dajcie się zwieść pobliskiej galerii pełnej lodów, zapchaną po brzegi ludźmi, tam też jest ok. Ale lody różane są jedyne w mieście, wszystkie lody są "ręcznie" robione z konfitur również robionych przez owych ludzi. Smaki jakie tam poznałam są  niesamowite, wszystko jest idealne! Wyraziste, ale jednocześnie delikatne. Wnętrza wspaniałe! Nie mówiąc o obsłudze, która jest na każde wezwanie, niezwykle uprzejma i skora do rozmów. Panie, które tam pracują są niesamowite. - Co jeszcze skarbie? Usłyszałam kiedy podeszłam po bajeczne lody cytrynowe i espresso. Ale nie było to irytujące, a bardzo uprzejme! Jedzenie - rozkosz na podniebieniu. Gorąco polecam! Bardzo niepozorne miejsce. Byłam tam pierwszy raz, ale lody różane i ciastko węgierskie i lody pistacjowe, jak nigdzie indziej, smakujące prawdziwą pistacją, chodzą mi po głowie i na pewno przyciągną tam jeszcze nie raz.
Cóż więcej? Nie wiem, ale jestem zachwycona. Miejsce w pełni godne polecenia.

Straciattella :*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz